Zabawa z językiem polskim

Dyktando dla Dorosłych 2016

Bohaterowie Sienkiewicza na turnieju rycerskim –  to tytuł VIII Bogatyńskiego Dyktanda dla Dorosłych,  z którym zmierzyli się uczestnicy konkursu ortograficznego w dniu 26 listopada w 2016 r. w Publicznym Gimnazjum nr 1. Patronat honorowy objął Burmistrz Miasta i Gminy Bogatynia Andrzej Grzmielewicz.

Teks dyktanda pod artykułem.

Tekst obfitował w wyrazy charakteryzujące bohaterów utworów Henryka Sienkiewicza. Wzbudzały emocje takie wyrazy jak : kropierz, rozżarzona żagiew, przyłbice, nałokietnice, napierśniki i napleczniki, nabiodrki, nakolenniki, nagolenniki.

Tekst dyktanda przygotowała Wanda Trojanowska. Nad poprawnym przebiegiem konkursu czuwała komisja w składzie: Marta Brożyna, Anna Brożek, Maryla Ganczarska, Grażyna Kołodziejczuk, Monika Kuczaj,  Dorota Stachyra, Jadwiga Wagner  , Ewa Tęcza, przewodnicząca Marta Pędrak.

W konkursie wzięło udział 20 osób.

Tytuł Mistrza Ortografii 2016 r. i Złoty Kałamarz otrzymał Krzysztof Bieńkowski

I Wicemistrzem i Srebrny Kałamarz otrzymał Remigiusz Miaskiewicz

II Wicemistrzem i Brązowy Kałamarz otrzymała Klaudia Wąsicka

 Ponadto komisja konkursowa wyróżniła 7 osób. W gronie wyróżnionych: Konstanty Ślązak, Artur Sawicki, Anna Kazimierska, Agata Biernacka, Anita Szakiel–Sosnowska, Małgorzata Sawicka, Jan Miaskiewicz.

Zwycięzcy i wyróżnieni  otrzymali  nagrody książkowe – dzieła Sienkiewicza.

Również wśród pozostałych uczestników zostały rozlosowane nagrody. Wszyscy uczestnicy otrzymali okolicznościowe dyplomy. Organizatorzy pogratulowali nie tylko zwycięzcom konkursu, ale wszystkim uczestnikom tej wspaniałej intelektualnej zabawy.

Sponsorzy  nagród: Burmistrz Miasta i Gminy Bogatynia, Stowarzyszenie Silne Kobiety Bogatyni, p. Halina Sadulska, Klub Nauczycielski „Izis., sponsor anonimowy.

Imprezę uświetniły występy młodzieży z Publicznego Gimnazjum nr 1 pod kierunkiem p. Sylwii Sułkowskiej i zespołu wokalnego Klubu Nauczycielskiego „Izis” pod kierunkiem Marii Buczkowskiej.

Tekst dyktanda 2016 r.

Bohaterowie  Sienkiewicza na  turnieju rycerskim

      Świt rozświetlił mury i krużganki purpurowym blaskiem. Na strzelistej wieży kilkakrotnie uderzył olbrzymi, spiżowy dzwon.  Zadudniły po ulicach okute kółka kupieckich wozów, krytych skórzanymi, ciemnobrązowymi budami. Żelaznych wrót pilnowała para potężnych halabardników. Na dziedzińcu panował nieopisany harmider. Chyże przekupki i przebiegli rzemieślnicy zachwalali swój towar. Dwórki gotowe były warzyć wieczerzę, a żonglerzy umilać czas przechodniom. Przyjrzyjmy się pokrótce naszym sienkiewiczowskim bohaterom, którzy rześko zmierzali na turniej rycerski.  Cóż to za przeżycie zobaczyć takich rycerzy w pełnej zbroi, składającej się  z przyłbic, nałokietnic, napierśnika i naplecznika, rękawic, nabiodrków, nakolanników, nagolenników i trzewików. Na czele tego pochodu szedł rycerz niezwyciężony Jan Onufry Zagłoba, herbu Wczele. Znany z humoru i rubasznych porzekadeł oraz ze swoich skłonności do megalomanii i konfabulowania  przejawiał  również skłonność do trunków, fanfaronady i tchórzostwa. Tuż za nim kroczył Jan Skrzetuski, szlachcic herbu Jastrzębie ,bohater spod Zbaraża, namiestnik chorągwi husarskiej księcia Jeremiego Wiśniowieckiego.  Nigdy nie zhańbił rycerskiego honoru szlachcica. Dzielnie walczył z grabieżcami i łupieżcami ojczyzny.   Za nimi podążał  Andrzej Kmicic , hardy rycerz, człowiek niezwykle porywczy, butny i awanturniczy ,który naraził się na utratę czci, przystając do zdradzieckiego hetmana Janusza Radziwiłła. Swoimi uczynkami zrehabilitował się i zmazał fałszywe piętno. Nie mogło na tym turnieju  zabraknąć, pierwszej szabli Rzeczpospolitej, Jerzego Michała  Wołodyjowskiego. Ten doskonały szermierz, uwielbiany przez żołnierzy dowódca, walczył z Kozakami w Zbarażu, gromił zapamiętale czambuły tatarskie i tureckie. Na wierzchowcu okrytym kropierzem pojawił się Longinus Podbipięta, herbu  Zerwikaptur, z  Myszykiszek. Krzepko dzierżył w ręce rozżarzoną żagiew pochodni. Jego zszarzała  i pobrużdżona twarz zdradzała znużenie. Rycerze  stanęli naprzeciw siebie gotowi do walki. Jakież było ich zdumienie, gdy Zawisza Czarny ogłosił warunki konkursu. Zwycięży ten, kto pokona przeciwnika  rubaszną krotochwilą. Jak myślicie, kto został zwycięzcą?